piątek, 14 sierpnia 2015

Rozdział XXII

~ Justin ~



Nie spałem całą noc. Razem z Chazem siedzieliśmy w salonie w domu Seleny i obmyślaliśmy plan, jak zniechęcić Marka do tej cudownej dziewczyny. Miałem nadzieję, że szybko uda nam się go pozbyć. Nie mogłem pozwolić na to, aby ten chłopak skrzywdził moją księżniczkę. Wiedziałem, że on zrobi wszystko, aby zaciągnąć Selenę do łóżka.

Przecież to było już widać nawet na imprezie u mojego przyjaciela. On musiał jej czegoś dosypać. Nikt, dosłownie nikt nie mdleje po kilku łykach drinka. Nawet jeśli ta osoba w ogóle nie pije alkoholu.

Wiedziałem, że Mark znalazł w Selenie swój kolejny cel do zaliczenia. Ktoś musiał mu w tym przeszkodzić, a tą osobą będę ja. Nie pozwolę na to, aby mojej ukochanej stała się krzywda.

- Mark musiał coś dosypać Selenie. Czuje to. Ona nigdy wcześniej się tak nie zachowywała – powiedziałem przecierając twarz swoimi dłońmi.

- Wiem stary, dla mnie to też jest dziwne. Musimy coś z tym zrobić, żeby ten dupek nie skrzywdził Seleny – odparł mój przyjaciel,

Przesiedzieliśmy całą noc i snuliśmy plany. Próbowaliśmy wymyślić coś sensownego, aby odciągnąć Marka od dziewczyny, którą kochałem.

Nagle usłyszałem, jak ktoś schodzi po schodach. To nie mogła być Caitlin, bo przecież siedziała z nami. W takim razie była tylko jedna możliwość. W wejściu do salonu stanęła Selena.

Wyglądała tak uroczo, gdy była zaspana. Mimowolnie się uśmiechnąłem na ten widok. Chociaż miała włosy rozrzucone po twarzy i tak była najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu spotkałem.

~ Selena ~



Rano usłyszałam dziwne odgłosy z salonu. Wiedziałam, że nie należą do mojej mamy, bo była na szkoleniu.

Najdziwniejsze jest to, że nawet nie pamiętałam, jak dostałam się do domu. Pamiętam tylko, że byłam na imprezie u Chaza po meczu koszykówki.

Weszłam do salonu. Byłam w dużym szoku, gdy zobaczyłam swoich przyjaciół oraz Justina siedzących na kanapie.

- Co tutaj robicie? - Spytałam nic nie rozumiejąc.

Caitlin szybko wstała z kanapy i zabrała mnie do kuchni. Dziewczyna widziała, że nie cieszy mnie widok Biebera w moim domu. Tam usiadłyśmy przy stoliku, a moja przyjaciółka zaczęła mi opowiadać historię z wczorajszej imprezy. Nie potrafiłam sobie poskładać tego wszystkiego w całość.

- Dalej nie rozumiem, co tutaj robi Bieber – powiedziałam, gdy Beadles skończyła mi opowiadać swoją historię.

- Justin z Chazem po prostu chcieli mieć pewność, że nic Ci się nie stanie w nocy. Oni by sobie nie wybaczyli, gdyby Mark tu w nocy przyszedł i coś Ci zrobił. Kochana myślę, że powinnaś dać szansę Bieberowi. On Cię naprawdę kocha.

- Caitlin ja nie potrafię zapomnieć tego, że zniszczył mi życie w szkole. Przecież te leki antydepresyjne biorę przez niego.

Nie chciałam się już dłużej tłumaczyć swojej przyjaciółce. Wyszłam z kuchni i udałam się do swojego pokoju. Tam z szafki wyciągnęłam ubrania i udałam się pod prysznic. Założyłam na siebie czarne legginsy, czarną tunikę na ramiączkach, siwy wełniany sweter zapinany na guziki oraz czarne kozaki sięgające połowy uda na szpilce.

Wszyscy dalej siedzieli w salonie, gdy w końcu wróciłam na dół. Usiadłam na kanapie, która znajdowała się najdalej od Justina. Nagle przypomniałam sobie, że muszę znaleźć receptę.

Zaczęłam przeszukiwać szuflady w salonie. Przeszukałam wszystkie szafki z dokumentami, ale nigdzie nie znalazłam tego, czego szukałam. Wtedy w ręce wpadła mi jakaś dziwna kartka, który był schowany na dnie szafki.

- Selena, czego szukasz? - Spytał Chaz, który przytulał swoją dziewczynę.

- Szukam recepty, bo muszę dzisiaj wykupić leki – odparłam bez przekonania.

Usiadłam na podłodze i zaczęłam czytać dokument w mojej ręce. Nie mogłam uwierzyć w to, co tam było napisane. Rzuciłam kartkę na ziemię i zalałam się łzami. To nie mogła być prawda.

Justin podszedł do mnie i podniósł z podłogi papier. Gdy czytał akt adopcyjny, przez łzy widziałam, jak przez jego twarz przebiegło jakieś uczucie. Niestety nie byłam w stanie go zidentyfikować.

Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego moi biologiczni rodzice mnie oddali. Wtedy uświadomiłam sobie coś istotnego.

- Justin twój tata jest detektywem, prawda? - Spytałam retorycznie, a chłopak tylko skinął głową na znak, że się ze mną zgadza. - Mógłbyś z nim porozmawiać, żeby pomógł mi odnaleźć moich biologicznych rodziców? Chciałabym wiedzieć, dlaczego oddali mnie do adopcji.

- Kochanie dla Ciebie zrobię wszystko – powiedział przytulając mnie.

Nie miałam już siły, aby go unikać. Po prostu wtuliłam się w jego ciało i dałam upust swoim emocjom. Wtedy przestałam przejmować się wszystkimi przykrymi momentami, które przeżyłam przez niego od początku naszej znajomości.

Szczerze mówiąc nigdy nie myślałam, że mogę czuć się tak dobrze przy Bieberze. W tej chwili nie potrzebowałam niczego innego do życia.

Od najmłodszych lat żyłam w kłamstwie. Jak oni mogli mnie tak potraktować. Przecież mam prawo wiedzieć, że w jakimś miejscu na ziemi są moi biologiczni rodzice.

~ Justin ~



Widziałem, jak w jednej chwili Selenie zawalił się cały świat. Jeszcze dobrze nie pozbierała się po śmierci ojca, a teraz dowiedziała się, że wszystko było tylko bajką. Nie mogłem tak po prostu patrzeć na cierpienie tej dziewczyny. Mocno nią przytuliłem do siebie i czekałem, aż się uspokoi.

Byłem w szoku, gdy tym razem Gomez mnie nie odtrąciła. Zacząłem wierzyć w to, że mogę mieć jeszcze jakąś szansę na zbliżenie się do Seleny. Gdy w końcu się uspokoiła postanowiłem zabrać nią na spacer, aby mogła pozbierać swoje myśli.

- Selena pójdziesz ze mną na spacer? - Spytałem w pewnym momencie.

Ku mojemu zaskoczeniu dziewczyna szybko się zgodziła i poszła do łazienki. Po chwili wróciła w delikatnym makijażu. Chaz i Caitlin chwilę wcześniej opuścili dom Seleny. Gomez była w szoku, gdy nie zobaczyła w salonie naszych przyjaciół.

- Beadles i Somers musieli już iść do domu, bo Cait ma przypilnować młodszego brata – powiedziałem zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć.

Selena założyła kurtkę na siebie i czekała na mnie. Szybko znalazłem się u boku dziewczyny i wyszliśmy z domu. Zabrałem Selenę do swojego ulubionego parku, gdzie usiedliśmy na ławce.

Byłem w wielkim szoku, gdy Selena wtuliła się w moje ciało. Delikatnie objąłem kobietę swoimi ramionami, a ona uniosła swoją twarz w górę. Jej piękne oczy zabłyszczały, jak nigdy przedtem w mojej obecności. Nie mogłem uwierzyć, że trzymam w ramionach cały swój świat. Zdecydowanie wolałem przytulać ją przytulać, iż dokuczać tej słodkiej dziewczynie.

- Justin przepraszam – usłyszałem cichy głos Seleny.

- Za co kochanie? - Niczego nie rozumiałem.

To przecież ja powinienem błagać nią o wybaczenie. Przecież nikt nie skrzywdził tej kobiety, tak jak ja zrobiłem to przez ostatnie trzy lata.

- Przepraszam, że ostatnio się tak zachowywałam wobec Ciebie. Po prostu nie wierzyłam, że możesz się zmienić. Jednak teraz widzę, że popełniłam błąd. Cait mi opowiedziała, jak wczoraj stanąłeś po mojej stronie. Do tego dzisiaj mogę polegać tylko na tobie. Przepraszam, że byłam taka oschła dla Ciebie – odparła mocniej mnie przytulając.

- Kochanie nie masz za co mnie przepraszać. To ja przez tyle lat zachowywałem się, jak dupek. Dlatego wiem, że mi nie ufałaś. Naprawdę Cię kocham i zrobię wszystko, żebyś zawsze była szczęśliwa.

Nim skończyłem mówić Selena wpiła się w moje usta. Od razu przyciągnąłem dziewczynę do siebie, tak aby usiadła na moich kolanach. Wtedy usłyszałem tak dobrze znany mi śmiech Somersa.

Delikatnie odsunąłem od siebie swoją ukochaną, a mój przyjaciel od razu do nas podszedł. Byłem w szoku, że Beadles puściła Chaza samego.

- Wiedzę gołąbki, że między wami już wszystko w porządku – zaśmiał się mój przyjaciel.

- Zamknij się. Tylko ja zostałem przy niej, gdy potrzebowała waszego wsparcia. A teraz spadaj, bo chcemy pobyć sami – powiedziałem przytulając mocniej dziewczynę.

Ku mojemu zdziwieniu Somers odszedł od nas bez zbędnych protestów. Poczekałem, aż oddali się na bezpieczną odległość. Delikatnie odsunąłem od siebie dziewczynę i spojrzałem Selenie głęboko w oczy.

- Kochanie, co teraz będzie między nami? Dasz nam szansę? - Spytałem muskając opuszkami palców policzek swojej ukochanej.

Kobieta nachyliła się nade mną i złożyła delikatny pocałunek na moich ustach. Nim zdążyłem odpowiedzieć na ten gest Gomez odsunęła się ode mnie i tajemniczo uśmiechnęła się w moją stronę.

- Taka odpowiedź Ci wystarczy? - Spytała ukazując swoje śnieżnobiałe ząbki w uśmiechu.

W odpowiedzi skinąłem głową i mocno nią wtuliłem w siebie. Byłem szczęśliwy, że dziewczyna w końcu dała mi szansę. Teraz mogłem naprawić wszystko, co do tej pory zepsułem. Wiedziałem od czego mam zacząć, aby uszczęśliwić moją miłość.

Chciałem z pomocą taty odnaleźć biologiczną rodzinę Seleny. Przecież mój tata, jako detektyw znał różne sposoby na rozwiązanie takich zagadek. Zwłaszcza, że na akcie adopcji były dane osobowe matki i ojca mojej królewny.

Miałem wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu. W ciągu jednej chwili, gdy relacje między nami się zmieniły, świat zaczął mi się wydawać piękniejszy.

To chore, że w zaledwie po paru minutach nabieramy innego spojrzenia na rzeczywistość. Miłość jednak potrafi zdziałać cuda.

Nigdy nie sądziłem, że zmienię się z powodu dziewczyny. Tym bardziej z powodu dziewczyny pochodzącej z innego poziomu społecznego. Odkąd Selena pojawiła się w moim życiu, wszystko wywróciło się do góry nogami.

Mój umysł i serce szaleją, gdy zbyt długo nie mnie przy tej kobiecie. Wiem, że popełniłem wiele błędów od początku naszej znajomości.

Nigdy nie chciałem bliżej poznać Seleny, bo bałem się odtrącenia. Tak ja bogaty chłopak z pozycją w szkole bałem się, że dziewczyna może mnie odtrącić. Większość osób kręci się przy mnie głównie z powodu pieniędzy moich rodziców. Mówię większość, bo Ryana i Chaza znam od swoich najmłodszych lat. Po prostu wiem, że na tych dwóch facetach mogę zawsze polegać. Są dla mnie niczym bracia.

Gdy poznałem Selenę zacząłem się bać, że będzie starała się zbliżyć do mnie z powodu swojej sytuacji majątkowej. Jednak ona zawsze wolała trzymać się na uboczu naszej klasy, dlatego była świetnym celem do drwin.

Nie osądzajcie mnie źle. Nie jestem taki, jak sądzicie. Jestem wrażliwym chłopakiem z duszą romantyka, ale wiem, że życie jest brutalne. Nie wierzę w bajki z happy endem, dlatego przybieram arogancką postawę.

Boję się odrzucenia, więc odtrącam od siebie innych ludzi zanim oni to zrobią. Po prostu nie chcę cierpieć przez kogoś na kim zacznie mi zależeć.

Jednak z Seleną to jest inna historia. Im dłużej z niej drwiłem i widziałem, jak cierpi, tym dłużej ja byłem w rozsypce emocjonalnej. Zakochałem się w niej, gdy pierwszy raz przekroczyła próg naszej klasy, ale nie chciałem dać tego po sobie poznać. Nie wiedziałem, jak na taką wiadomość zareagują moi przyjaciele. Przecież byliśmy dosłownymi przeciwieństwami siebie. A teraz? Teraz żałuję, że nie zebrałem się wcześniej na odwagę.

Tak to pewnie wszystko mogłoby się potoczyć całkiem inaczej. Jedak teraz najważniejszy jest fakt, że mam swoją wymarzoną dziewczynę przy sobie. Jestem chyba najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.
Po przeczytaniu skomentuj :)

Przepraszam Was, że musieliście tyle czekać na rozdział. Niestety byłam chora i nie miałam siły, aby usiąść przy laptopie i cokolwiek napisać.
Teraz na szczęście jest już wszystko dobrze. Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga. Sądzę, że ten szablon lepiej wygląda od poprzedniego. Jednak chciałabym poznać wasze opinie na ten temat.
Chciałam Wam podziękować za tyle komentarzy pod ostatnim postem. Kolejny rozdział pojawi się gdy będzie 25 komentarzy pod postem.

Czy Justin pomoże Selenie odnaleźć biologiczną rodzinę?
Dlaczego Selena została oddana do adopcji?
Czy Selena dobrze robi dając Justinowi szansę?
A może wszystkiego pożałuje?

Czy Mark da spokój Selenie?


30 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Chciałabym natychmiast przeczytać kolejny, więc komentujmy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. 😍
    Świetne...wkoncu jakaś akcja miedzy jussem a sel ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeej super <3 Czekam na ciąg dalszy !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne!!! Nie mogę się doczekać następnego<3

    OdpowiedzUsuń
  6. 25 komentarzy ?
    25 to więcej niż 20 to oznacza dłuższe oczekiwanie
    kobieto czemu ty to mi robisz ???
    ja chce żebyś już dodała następny a nie za 16 komentarzy lol
    No cóż czekam ze zniecierpliwieniem <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Z komentarzami trochę przesadziłaś.... ;) wygląd jest lepszy :) przyciąga uwagę! Rozdział jest super. Wpadniesz do mnie i skomentujesz? To dużo dla mnie znaczy


    http://one-direction-julia-love.blogspot.com/?m=1



    http://moja-mroczna-pasja.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Super nie mogę się.doczekać na następny

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepszy blog ❤��

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny jak zwykle czekamy na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest coraz lepiej, mam nadzieje, że nie skączy się szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na kolejny ��

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny ������

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepszy rozdział czekamy na następny<3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu jeszcze 3 kom i bedzie 25 kom oł jee ����������

    OdpowiedzUsuń
  16. To jest najlepszy blog na swiecie oł maj gasz ❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  17. 25 komentarz oh yeah ������

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow jest juz 26 komentarzy. ❤️ Tylko proszę cie nie każ wiecej bo ja chce te rozdziały szybciej i najlepiej zeby nie miały końca ❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  19. No ej...juz ponad 25 kom a rozdzialu nie ma :'( Dlaczego tak dlugo...ja kocham twoj blog ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń