sobota, 31 stycznia 2015

Rozdział X

*Przeczytaj notkę pod rozdziałem*

~ Justin ~


Po wyjściu Seleny z domu mojego przyjaciela nie mogłem uwierzyć w jej słowa. Z kim ona kurwa jest umówiona? Przecież nie może mi tego zrobić!

Czy ona nie wie, że ja się w niej zakochałem? Nie dociera to do niej? Selena musi być moja nawet, gdybym do końca życia musiał walczyć o jej miłość.

- Somers z kim ona się umówiła? - Spytałem zdenerwowany, gdy mój przyjaciel wrócił do salonu.

Chaz zaśmiał się, gdy usłyszał moje pytanie i usiadł na przeciwko mnie.

- A co zazdrosny o nią jesteś? Tyle czasu nabijałeś się z Seleny i chcesz w jeden dzień wszystko naprawić? - Spytał ironicznie, a ja mu nic nie odpowiedziałem, bo zbyt dobrze wiedziałem, że Somers ma rację. - Jednak odpowiadając na twoje pytanie to z tego, co wiem do Caitlin to całą ekipą, którą dzisiaj występowali w naszej szkole szli do kina. - Powiedział uśmiechając się.

Odetchnąłem z ulgą słysząc, że szła tylko z przyjaciółmi. Ciągle zastanawiałem się, co mogę zrobić, aby zbliżyć się do Gomez, po tym wszystkim, jak nią traktowałem przez tyle czasu. Nagle sobie coś uświadomiłem.

- Ty powiedziałeś, że gadałeś z Cait? Z tą nową laską z naszej klasy? - Spytałem nie będąc pewnym, czy na pewno wszystko rozumiem. Somers skinął głową i unikał mojego wzroku. Zbyt dobrze go znałem i wiedziałem, co to znaczy. - Stary Ty się zakochałeś! - Wykrzyczałem podekscytowany.

- Kurwa Bieber zamknij się i nie krzycz tyle. A nawet gdybym się zakochał w Caitlin to co Ci do tego? Przecież uganiasz się za Gomez, zapomniałeś? - Spytał z ironicznym uśmiechem.

- Wiem, ale wtedy byśmy mogli chodzić na podwójne randki. - Powiedziałem rozmarzony.

Mój przyjaciel się zaśmiał i spojrzał na mnie, jakbym spadł z kosmosu.

- Najpierw to Ty musisz zdobyć serce Seleny, żeby myśleć o randkach,a wiem, że to będzie bardzo trudne zadanie, dla Ciebie zwłaszcza po tym, co się dowiedziałem dzisiaj po jej występie. - Powiedział robiąc się w jednej chwili blady.

Wiedziałem, że to nie może być nic dobrego skoro on tak reaguje na samo wspomnienie rozmowy z Seleną w szatni.

- Stary dowiem się, dlaczego to nie będzie takie łatwe? - Nalegałem, żeby mi powiedział.

Somers otrząsnął się z transu i spojrzał na mnie, ale jego wzrok był przygaśnięty. Nie był już tak wesoły, jak w momencie, gdy rozmawialiśmy o Caitlin.

- Zastanawiałeś się kiedyś czemu, jak na matematyce zaczynałeś nabijać się z Seleny dyrektor od razu się jej pytał, czy nie musi wyjść do łazienki, a ona wtedy brała ze sobą całą torbę, jak nam wtedy robił wywody, że nie możemy tak na nią naskakiwać i tak dalej? - Spytał mój przyjaciel, a ja skinąłem głową.

Zbyt dobrze to pamiętam, bo ostatnia taka sytuacja miała miejsce jakieś dwa tygodnie temu, gdy szła dać nauczycielowi jakieś zwolnienie, a ja zacząłem jej dogadywać.

- Po występie Seleny poszedłem za nią do szatni, aby pogadać z nią, bo tak szybko zbiegła z tej sceny. Była tak pochłonięta rozmową ze mną, że z tego wszystkiego zapomniała, że jestem razem z nią w tej szatni i wyciągnęła przy mnie pudełko z lekami. Gdy zabrałem jej opakowanie zorientowałem się, że ona bierze leki antydepresyjne. rozumiesz? Widzisz do czego doprowadziliśmy? - Spytał retorycznie, a ja tylko schowałem twarz w dłoniach, nie wierząc w to, że to dzieje się naprawdę. - A wiesz, co w tym wszystkim jest najgorsze? - Spytał mój przyjaciel.

Wtedy podniosłem na niego wzrok. Jego oczy były zaszklone, a Chaz zbliżał się do płaczu.

- Ona pół roku po tym, jak przyszła do naszej szkoły chciała się zabić. Pamiętasz zdjęcia z fotomontażu, które jednego dnia cała szkoła dostała? - Spytał mój przyjaciel.

- Mówisz o tych zdjęciach, co miały być niby rozbieranymi zdjęciami Seleny? - Odpowiedziałem pytaniem na jego pytanie.

Chaz skinął głową, a ja jeszcze bardziej się załamałem, bo od początku wiedziałem, czyja to była sprawka, ale obiecałem, że go nie wydam. Przeze mnie Selena chciała się zabić, została wystawiona na pośmiewisko całej szkoły, bo ja nic nie zrobiłem, aby ratować jej wizerunek, mimo że miałem wtedy do tego taką okazję, ale przecież jeszcze nie wiedziałem, że pokocham tą dziewczynę. Miała być to tylko dziewczyna ze szkoły, którą miałem dołować i szydzić z niej, że nie jest tak dziana jak my, ale los chciał inaczej i zakochałem się w niej.

- To dlatego ona wtedy miesiąc czasu do szkoły nie chodziła, prawda? - Spytałem retorycznie, a on w odpowiedzi skinął tylko głową.

Wstałem z kanapy, pożegnałem się z Chazem i wściekły na samego siebie wyszedłem z jego domu. Ze złości kopnąłem w koło swojego białego Lamborghini Aventadora i pięścią uderzyłem w dach samochodu.

Chwilę później oparłem się o dach samochodu, aby choć trochę się uspokoić. Przecież nie mogłem jechać autem pod wpływem emocji.

Gdy się trochę uspokoiłem wsiadłem do pojazdu i pojechałem w stronę domu. Na wejściu od razu przywitało mnie moje rodzeństwo, które na mnie skoczyło, jakby mnie miesiąc nie widziało.

- Tak bardzo się za mną stęskniliście? - Spytałem z uśmiechem.

- Justin pobawisz się z nami? - Spytał blondyn.

- Nie dzisiaj Jaxon. Jestem zmęczony. Jutro się pobawimy. - Powiedziałem stawiając dwójkę dzieci na ziemi. - Pobaw się z Jazmyn. - Powiedziałem zmierzwiając włosy chłopcu i dziewczynce stojącym przede mną.

O dziwo dzieciaki nie męczyły mnie dłużej. Moje rodzeństwo pobiegło do pokoju Jaxona i zaczęli się w coś bawić. Ja w tym czasie skierowałem swoje kroki do salonu. Wziąłem kontroler do konsoli i położyłem sie na kanapie z głową skierowaną w dół.

- Justin wygodnie Ci tak? - Spytała retorycznie moja mama.

Nic jej nie odpowiedziałem, tylko dalej grałem, wtedy oberwałem ścierką po nogach, abym zwrócił na nią uwagę. Westchnąłem i wcisnąłem przycisk pauza na padzie, po czym usiadłem i spojrzałem na nią zza oparcia.

- Co chcesz? Nie mam humoru. - Powiedziałem podpierając brodę na swoich dłoniach.

- Gdzie byłeś tyle czasu? - Spytała moja mama.

No to zaczyna się wywiad. Jak ja tego nienawidzę.

- Byłem u Chaza. Mogę już wrócić do grania, czy masz jeszcze jakieś pytania? - Odparłem zniecierpliwiony.

- Jesteś głodny? - Zadała kolejne pytanie.

- Ile razy mam mówić NIE MAM HUMORU! Jedzenia się to też dotyczy! - Wykrzyczałem i wyszedłem z salonu.

Wszedłem na górę po schodach i udałem się do swojego pokoju. Trzasnąłem wściekły drzwiami i położyłem się na łóżku wkładając do uszu słuchawki, aby nie mieć do czynienia ze światem zewnętrznym.

Ciągle myślałem o Selenie i o tym, w jaki sposób mogę jej udowodnić, że naprawdę mi na niej zależy.

Wiem, że źle postąpiłem, ale mam nadzieję, że kiedyś mi to wybaczy i będziemy mogli być razem._________________________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj :)

Tak więc mamy kolejny rozdział na blogu :)
Tym razem, jak pewnie zaważyliście cały rozdział jest pisany z perspektywy Justina.
Niestety następny rozdział pojawi się najwcześniej za półtora tygodnia, bo rozpoczynają mi się ferie i wyjeżdżam na kilka dni, gdzie będę niestety odcięta od internetu.
Obiecuję, że gdy tylko wrócę dodam nowy rozdział, z niespodzianką, jakieś się nie spodziewaliście zobaczyć w tym blogu.
Proszę o zapoznanie się z zakładką Bohaterowie, bo pojawiło się tam kilka nowych osób, które niebawem wezmą udział w opowiadaniu.

Czy Justin przyzna się, że wie kto zrobił te zdjęcia?
Czy Justin zdoła przekonać Selenę do siebie?
Co Bieber wymyśli, aby nią zdobyć?
Czy Selena uwierzy w miłość Justina?

13 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie i super rozdział :)
    Jestem ciekawa co zrobi Justin żeby przekonać do siebie Selene :)

    Zapraszam do mnie :)
    http://jb-realy-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ! Czekam na next ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe opowiadanie, świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj znalazłam tego bloga i przeczytałam wszystko i nie ukrywając popłakałam się w niektórych momentach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. genialny :)
    Bardzo bym chciala zeby Justin pogadałz Seleną

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze nie czytałam opowiadania o takiej fabule *.*
    podwójne randki się marzą Justinowi mm
    świetny rozdział, czekam na kolejny!
    w wolnej chwili zapraszam Cię do siebie
    http://hemmingseight.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Omgf !!!! To jest piekne... Dzis zaczelam czytac to ff i sie poryczalam... Dobrze pamietam jak puerwszy raz obejrzalam Seleny na tym wystepie i tak samo jak ona sie poryczalam... Wiem ze to bylo w poprzednim rozdziale ale tak jakos wyszlo... Kocham juz te ff i nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu... Pozdrawiam i duzo weny zycze ~Pingffinek~

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następnyyy :C :C :C Świetnie piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bieber, kretynie jeden, skurwysynu, dziadu ty, ja ci kurwa dam...
    *szepce wychylając się z kibla z korytarza na Ćwiartki 3/4*
    Jasne, on to naprawi w JEDEN dzień?...
    Prędzej siostra Shreka pocałuje Czarka Pazure.
    KURWA x

    W czasie przerwy pomiędzy pisaniem, a spaniem, wpadnij do mnie
    http://ta-operacja-okazala-sie-porazka.blogspot.com
    Poznaj Vi, córkę Sama-Sie-Dowiesz-Kogo-Jak-Przeczytasz

    Pozdrawiam
    Cara V

    OdpowiedzUsuń